Tym razem było komfortowo i bez ''napinki'' bo właściciel oddał auto już we wtorek więc mimo że obaj pracujemy a detailing to nasza pasja to mieliśmy sporo czasu na testy, i spokojną pracę :)
No więc zaczynam co to do nas przyjechało
no cóż ptak go nie polubił albo jak piszą na jednym z forów ptak leciał i jak zobaczył swoje odbicie to... ale odbicia to może później :)
No kółka dawno nie myte, zajmiemy sie tym
no to zaczynamy dekontaminację, na początek Prix i zdejmujemy "lotną' rdze
no felgi ładnie zaprezentowały działanie preparatu :)
teraz czas na pianowanie, piana była mocna i nakładana kilka razy w celu uzyskania jak najczystszego lakieru wytrawionego z ewentualnych zapychaczy rys
piana sobie pracuje a w między czasie przygotowanie ''kąpieli''
płukanie ...
Felgi sie nie domyły ale tym zajmiemy sie w garażu
miękka gąbka i dwa wiadra jedziemy...
po kolejnym płukaniu widać że wosku nawet pół grama nie ma :)
a jednak zaskoczenie na plastikach coś kropli.... :) pewnie nowość :)
osuszanie
w garażu pod ostrym światłem ukaże nam lakier swoje wady
o to i one ale na szczęście nie za dużo
jeden zajmuje się doczyszczeniem kół :) lewar i w górę serca
jak pisałem czasu było trochę więc testy co jak po co....
i dalej praca wre...
doszła przesyłka z stuff-em i przetestujemy MF do rupesa, że rysy delikatne żółta MF a nie niebieska
i żółty korek rupesa który.... jest szary :)
w miedzy czasie jedno koło skończone
kolega poleruje a ja w miedzy czasie przenosze sie na kolejne koło
Tak kropli skończone koło... Jest dobrze :)
dalsze polerowanie
zaczyna być widać magię czerni :D
Delikatny jak MF... a jednak na maszynie DA to potężne narzędzie no i widać... są hologramy :)
Jeszcze raz inspekcja eraser-em
Tu już maszyna DA nie podziała za wiele wiec już pracujemy we dwóch
ach ta magia ciemnych lakierów ciężko się powstrzymać przed robieniem fotek :)
Niestety Ford mistrzem lakierowania nie jest, mora psuję trochę odbicia :(
Niebieski korek 3M, czas pozwalał, w garażu tego nie widać dla pewności żeby nie pozostawić podpisu detailera :)
Jest szajn
ach te perłowe lakiery ten był wyjątkowy
druga strona na niebieskim korku
ACH TA PERŁA
ta sama perła na słońcu
Jedziemy na ''większe'' słońce co by być pewnym efektów swojej pracy, na szczęście pogoda dopisała pod każdym względem
Wracamy do garażu słoneczko ''powiedziało'' jest OK zabieramy sie za kładzenie powłoki
Temperatura w garażu dawała nam sie we znaki :)
co dwie powłoki to nie jedna :)
Jedziemy z tematem
będzie padać czy nie będzie :D
ach te odbicia
inspekcja czy gdzieś nie została nie dotarta powłoka
dalej jedziemy z powłoką
Docieranie
Miękkie słoneczko popołudnia da piękne odbicia wykrystalizowanej powłoki
Jeszcze tu coś zostało :D
Wracamy do garażu
Jeszcze silnik ...
oko robocopa :)
Wykończeniem powłoki może być albo dedykowany sealent albo np. naturalny wosk. W tym projekcie została użyta Husaria od PA
Dobra robota,robi wrazenie!!!
OdpowiedzUsuńErni