Mycie samochodu powinno zaczynać się od pre-wasch-u polega on na chemicznym usunięciu wszelkiej maści zabrudzeń. Smoły, asfaltów żywice z drzew, spadź itp. usuwamy z lakieru preparatem Tar&Glue producent nie ma tu aż takiego znaczenia wszyscy robią podobne produkty w podobnych cenach, generalnie różnią się tylko zapachem.
Kolejnym zabrudzeniem powszechnym na naszych samochodach jest lotna rdza, tu efekt jest bardziej widoczny :)
Te fioletowe zacieki to reakcja chemiczna preparatu do usuwania lotnych metali których pełno na naszych ulicach. Preparatów do deironizacji jest wiele, ciężko powiedzieć jak w przypadku T&G który jest najlepszy tu bardziej ma wpływ cena :) jakość... wg mnie bardzo od siebie nie odbiegają.
Po tych dwóch etapach przyszedł czas na aktywną pianę. Każdy producent ma w swojej ofercie przynajmniej jedna pianę, teraz która... mocną o bardzo wysokim pH 14 czy łagodną o pH 5-7 dużo zależy od zabrudzenia auta, jeżeli nasze auto jest bardzo brudne nie ma większego sensu męczyć się z łagodnymi pianami o neutralnym pH, jeżeli posiadamy tylko taką warto dodać APC lub po prostu płynu do mycia naczyń.
Wspomniałem tu o łagodnych pianach o neutralnym pH, są to produkty przeznaczone do mycia samochodów w taki sposób żeby nie uszkodzić/uszkodzić w jak najmniejszym stopniu wcześniej nałożony wosk, to tak w teorii :).
Zakupiłem kiedyś litr takiej piany zrobiłem stężenie jak pisało na opakowaniu no i z mojego wosku zostało tylko wspomnienie, uważam że tego typu zabiegi nie mają większego sensu bo albo mamy brudne auto chcemy go dobrze umyć albo jest na tyle czyste że nie wymaga ingerencji aktywnej piany, wystarczy dobre spłukanie myjką wysokociśnieniową. Ja się trzymam drugiej metody ale w tej materii każdy musi sam zdecydować.
27.07.2015
Minęło trochę czasu od napisana tego posta i okazuje się że są dobre piany o łagodnym pH wiec... warto popróbować niestety wiele z nich słabo sobie radzi z brudem będąc jednocześnie łagodnym dla wosku... ale to nie oznacza ze wszystkie takie są lub zawsze trzeba używać piany o pH 14
Tak wygląda piana z pianownicy PA, niestety nie wszyscy producenci myjek wysokoćiśnienowych przewidzieli montaż pianowniic PA. Często w zestawie jest ''pianownica'' ale jej piana wygląda mniej więcej tak
Trochę różni sie od tej wyżej :), co w takiej sytuacji... można kupić ręczną pianownicę
w ostateczności jak już nasza maszyna ma tą marną pianownicę, nie posiada możliwości podłączenia pianownicy PA, na ręczna nie mamy pieniędzy pozostaje opryskiwacz ogrodowy, niestety nie wszystkie sie nadają bo piana bardzo szybko niszczy uszczelki. Trzeba w sklepach pytać o opryskiwacze PRO, chemoodporne.
Piana pozostawać powinna na lakierze do momentu spłynięcia jakiś 70-80% preparatu, w przypadku gdy auto było naprawdę brudne nie zaszkodzi opianować jeszcze raz. Proponuje nie kombinować dam 2x tyle piany i opryskam raz... szkoda preparatu to nie działa w ten sposób, taka zabawa może się skończyć odbarwieniem/ zmatowieniam lakieru, mogą nie odwracalnie ucierpieć elementy pseudo chromowane typu wszelkie listwy okalające okna. Nie należy też pozostawić piany do wyschnięcia bo także pozostaną plamy które dość ciężko sie usuwa, czasem pomaga ponowne pianowanie ale bywa że w skrajnych przypadkach nie zawsze. Między innymi z tego powodu auto powinno sie myć w zacienionym miejscu a temperatura lakieru powinna być taka jak otoczenie.
Jak już nasze auto zostało opianowane, piana zrobiła swoje to maszyno do dzieła .... :)
Przyszedł czas na mycie, do mycia potrzebujemy:
1) dwa wiadra najlepiej z separatorem brudu,
dla czego dwa wiadra, bo w jednym mamy wodę z szamponem a w drugim czystą wodę, po umyciu danego elementu płuczemy w miarę dokładnie nasza rękawicę w wiadrze z wodą po czym do wiadra z szamponem i dalej. Zasada jest ze od góry>dół, przy czym jak dojdziemy do drzwi to najpierw całe auto dookoła do listwy potem poniżej, potem koła i progi.
2) ''kudłacza" rękawice do mycia czym bardziej kudłata tym lepiej, nie polecam wszelkiej maści gąbek, ściereczek itp... o zmywaku do naczyń nie wspomnę, ja używam obecnie takiej rękawicy
3) szamponu, jakiego... nie polecam szamponów z woskiem, nigdzie nie jest podane ile tego wosku jest, jaki to wosk wiec ciężko ocenić jego właściwości oraz trwałość. Nasz szampon pozostawi na lakierze pewną nie wiadomo jaką warstwę a wszystko co na to położymy wytrzyma mniej więcej tyle co ''nasz'' wosk z szamponu.
Tanie szampony z marketów często mają agresywne pH co jak w przypadku piany będzie działało nie korzystnie na nasz wosk, więc jak mycie które ma ochronić wosk to potrzebujemy szampon o neutralnym pH. W przypadku szamponu w przeciwieństwie do piany sprawdza sie neutralne pH i dobre szampony nie zdejmują wosku. Co do konkretnego produktu w tym dziale często będzie padało widzę to stwierdzenie, nie chcę tu reklamować konkretnie że ten szampon jest naj naj a inny to cos tam... to czego używam ja nie koniecznie musi pasować innym np. pod względem ceny 65zl za 3,8L, inny powie a po co mi 3,8L szamponu, znów jak ktoś zaczyna każde ''dwie dychy" sie liczą :) więc temat konkretnych produktów raczej będę omijał :)
Jak już nasze auto auto jest po pre-waschu przyszedł czas na glinkowanie.
Glinka w dotyku przypomina twarda plastelinę, natomiast jej zadanie to zdjąć to czego nie rozpuścił T&G i deironizator.
Glinki występują w trzech twardościach, twarda, średnia i miekka. Pierwsza zwłaszcza na miękkich lakierach potrafi zostawić tzw. hologramy lub wręcz rysy, ostatnia będzie delikatniejsza dla lakieru ale praca nią wymaga więcej czasu. Proces glinkowania przeprowadzamy na mokro dedykowanym preparatem lub wodą nie zaszkodzi ciepła i odrobinę szamponu żeby nadać śliskości.
tak wygląda glinka po kilku przelotach na aucie które nigdy lub bardzo dawno nie miało porządnego mycia z pre-waschem, taką glinkę zaginamy na pół brudem do wewnątrz robimy z niej mały placek i dalej. Skład chemiczny glinki powoduje że te zabrudzenia rozpuszczają sie w masie naszej glinki, wyjęta za jakiś czas z pudełka będzie wyglądała jak nie używana.
Przykładowy zestaw do glinkowania, tak samo jak z aktywną pianą dobrze jest pracować na chłodnym lakierze w cieniu.
Po wyglinkowaniu całego samochodu niestety trzeba go umyć raz jeszcze, nie trzeba już tak mocno pilnować góra > dół, ale warto przelecieć. Są teorie że można wycierać do sucha fibrą wyglinkowany element... no nie wiem ja zawsze auto myje raz jeszcze nie zaszkodzi a nie potrzeba na to nie wiadomo ile czasu.
Po drugim myciu i płukaniu przyszedł czas na osuszanie... tak osuszanie a nie wycieranie, gdzie jest różnica a no tu że osuszanie polega na kładzeniu ręcznika np. takiego
i delikatnym naciskiem wycieramy kolejne elementy samochodu, staramy sie nie przesuwać ręcznika po lakierze (oczywiście to tak w teorii ;) )
Kolejnym zabrudzeniem powszechnym na naszych samochodach jest lotna rdza, tu efekt jest bardziej widoczny :)
Te fioletowe zacieki to reakcja chemiczna preparatu do usuwania lotnych metali których pełno na naszych ulicach. Preparatów do deironizacji jest wiele, ciężko powiedzieć jak w przypadku T&G który jest najlepszy tu bardziej ma wpływ cena :) jakość... wg mnie bardzo od siebie nie odbiegają.
Po tych dwóch etapach przyszedł czas na aktywną pianę. Każdy producent ma w swojej ofercie przynajmniej jedna pianę, teraz która... mocną o bardzo wysokim pH 14 czy łagodną o pH 5-7 dużo zależy od zabrudzenia auta, jeżeli nasze auto jest bardzo brudne nie ma większego sensu męczyć się z łagodnymi pianami o neutralnym pH, jeżeli posiadamy tylko taką warto dodać APC lub po prostu płynu do mycia naczyń.
Wspomniałem tu o łagodnych pianach o neutralnym pH, są to produkty przeznaczone do mycia samochodów w taki sposób żeby nie uszkodzić/uszkodzić w jak najmniejszym stopniu wcześniej nałożony wosk, to tak w teorii :).
Zakupiłem kiedyś litr takiej piany zrobiłem stężenie jak pisało na opakowaniu no i z mojego wosku zostało tylko wspomnienie, uważam że tego typu zabiegi nie mają większego sensu bo albo mamy brudne auto chcemy go dobrze umyć albo jest na tyle czyste że nie wymaga ingerencji aktywnej piany, wystarczy dobre spłukanie myjką wysokociśnieniową. Ja się trzymam drugiej metody ale w tej materii każdy musi sam zdecydować.
27.07.2015
Minęło trochę czasu od napisana tego posta i okazuje się że są dobre piany o łagodnym pH wiec... warto popróbować niestety wiele z nich słabo sobie radzi z brudem będąc jednocześnie łagodnym dla wosku... ale to nie oznacza ze wszystkie takie są lub zawsze trzeba używać piany o pH 14
Tak wygląda piana z pianownicy PA, niestety nie wszyscy producenci myjek wysokoćiśnienowych przewidzieli montaż pianowniic PA. Często w zestawie jest ''pianownica'' ale jej piana wygląda mniej więcej tak
Trochę różni sie od tej wyżej :), co w takiej sytuacji... można kupić ręczną pianownicę
w ostateczności jak już nasza maszyna ma tą marną pianownicę, nie posiada możliwości podłączenia pianownicy PA, na ręczna nie mamy pieniędzy pozostaje opryskiwacz ogrodowy, niestety nie wszystkie sie nadają bo piana bardzo szybko niszczy uszczelki. Trzeba w sklepach pytać o opryskiwacze PRO, chemoodporne.
Piana pozostawać powinna na lakierze do momentu spłynięcia jakiś 70-80% preparatu, w przypadku gdy auto było naprawdę brudne nie zaszkodzi opianować jeszcze raz. Proponuje nie kombinować dam 2x tyle piany i opryskam raz... szkoda preparatu to nie działa w ten sposób, taka zabawa może się skończyć odbarwieniem/ zmatowieniam lakieru, mogą nie odwracalnie ucierpieć elementy pseudo chromowane typu wszelkie listwy okalające okna. Nie należy też pozostawić piany do wyschnięcia bo także pozostaną plamy które dość ciężko sie usuwa, czasem pomaga ponowne pianowanie ale bywa że w skrajnych przypadkach nie zawsze. Między innymi z tego powodu auto powinno sie myć w zacienionym miejscu a temperatura lakieru powinna być taka jak otoczenie.
Jak już nasze auto zostało opianowane, piana zrobiła swoje to maszyno do dzieła .... :)
Przyszedł czas na mycie, do mycia potrzebujemy:
1) dwa wiadra najlepiej z separatorem brudu,
dla czego dwa wiadra, bo w jednym mamy wodę z szamponem a w drugim czystą wodę, po umyciu danego elementu płuczemy w miarę dokładnie nasza rękawicę w wiadrze z wodą po czym do wiadra z szamponem i dalej. Zasada jest ze od góry>dół, przy czym jak dojdziemy do drzwi to najpierw całe auto dookoła do listwy potem poniżej, potem koła i progi.
2) ''kudłacza" rękawice do mycia czym bardziej kudłata tym lepiej, nie polecam wszelkiej maści gąbek, ściereczek itp... o zmywaku do naczyń nie wspomnę, ja używam obecnie takiej rękawicy
3) szamponu, jakiego... nie polecam szamponów z woskiem, nigdzie nie jest podane ile tego wosku jest, jaki to wosk wiec ciężko ocenić jego właściwości oraz trwałość. Nasz szampon pozostawi na lakierze pewną nie wiadomo jaką warstwę a wszystko co na to położymy wytrzyma mniej więcej tyle co ''nasz'' wosk z szamponu.
Tanie szampony z marketów często mają agresywne pH co jak w przypadku piany będzie działało nie korzystnie na nasz wosk, więc jak mycie które ma ochronić wosk to potrzebujemy szampon o neutralnym pH. W przypadku szamponu w przeciwieństwie do piany sprawdza sie neutralne pH i dobre szampony nie zdejmują wosku. Co do konkretnego produktu w tym dziale często będzie padało widzę to stwierdzenie, nie chcę tu reklamować konkretnie że ten szampon jest naj naj a inny to cos tam... to czego używam ja nie koniecznie musi pasować innym np. pod względem ceny 65zl za 3,8L, inny powie a po co mi 3,8L szamponu, znów jak ktoś zaczyna każde ''dwie dychy" sie liczą :) więc temat konkretnych produktów raczej będę omijał :)
Jak już nasze auto auto jest po pre-waschu przyszedł czas na glinkowanie.
Glinka w dotyku przypomina twarda plastelinę, natomiast jej zadanie to zdjąć to czego nie rozpuścił T&G i deironizator.
Glinki występują w trzech twardościach, twarda, średnia i miekka. Pierwsza zwłaszcza na miękkich lakierach potrafi zostawić tzw. hologramy lub wręcz rysy, ostatnia będzie delikatniejsza dla lakieru ale praca nią wymaga więcej czasu. Proces glinkowania przeprowadzamy na mokro dedykowanym preparatem lub wodą nie zaszkodzi ciepła i odrobinę szamponu żeby nadać śliskości.
tak wygląda glinka po kilku przelotach na aucie które nigdy lub bardzo dawno nie miało porządnego mycia z pre-waschem, taką glinkę zaginamy na pół brudem do wewnątrz robimy z niej mały placek i dalej. Skład chemiczny glinki powoduje że te zabrudzenia rozpuszczają sie w masie naszej glinki, wyjęta za jakiś czas z pudełka będzie wyglądała jak nie używana.
Przykładowy zestaw do glinkowania, tak samo jak z aktywną pianą dobrze jest pracować na chłodnym lakierze w cieniu.
Po wyglinkowaniu całego samochodu niestety trzeba go umyć raz jeszcze, nie trzeba już tak mocno pilnować góra > dół, ale warto przelecieć. Są teorie że można wycierać do sucha fibrą wyglinkowany element... no nie wiem ja zawsze auto myje raz jeszcze nie zaszkodzi a nie potrzeba na to nie wiadomo ile czasu.
Po drugim myciu i płukaniu przyszedł czas na osuszanie... tak osuszanie a nie wycieranie, gdzie jest różnica a no tu że osuszanie polega na kładzeniu ręcznika np. takiego
i delikatnym naciskiem wycieramy kolejne elementy samochodu, staramy sie nie przesuwać ręcznika po lakierze (oczywiście to tak w teorii ;) )
Super profesjonalny poradnik i wszystko po kolei wyjaśnione co i jak :)
OdpowiedzUsuńmeeega!!!
OdpowiedzUsuńExtraa poradnik! Świetnie opisane mycie samochodu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Ja właśnie przeczytała https://detailingobsessed.pl/nowosci-z-rynku/hlgr/blo-car-dryer-czy-warto-kupic-dmuchawe-do-osuszania-samochodu.html jak osuszyć samochód
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam spędzać czas przy swoim samochodzie. Grzebanie przy nim sprawia mi przyjemność. Nawet takie mycie jest przyjemne ponieważ widać efekty naszej pracy. Ostatnio wymieniałem nagłośnienie oraz dawałem matę akustyczną. Ogromna różnica w nagłośnieniu.
OdpowiedzUsuń