"Chłopaki przyjechał bym do Was... ale strasznie daleko..." tym razem przyjechało auto aż z Pragi to będzie jakieś 860km. Auto z 2011 roku niestety poprzedni właściciel był ''fanem''myjni automatycznych co doskonale widać na lakierze :) ... no cóż takich ''pacjentów'' lubimy najbardziej.
No to chyba czas pokazać wam pacjenta :) auto prosto z trasy jest piątek około 17:30
czas zacząć nasze czary-mary
czas na pianę...
udało nam się dopracować efekt śmietanowy :)
Tak prezentowało się auto w naszym chirurgicznym blasku
50/50
zestaw dobrany, zaczynamy
takie nietypowe 50/50
taka jeszcze bardziej nietypowa 50-tka
widać zniszczenie lakieru :(
naszym zadaniem było też zrobienie drobnych zaprawek ...
po wypolerowaniu...
po skończonej prac nad lakierem i bardzo dokładnym odtłuszczeniu przyszedł czas na powłokę ...
wykrystalizowana powłoka w garażu ...
Ach ten Panther Black ...
Felgi i opony...
ostanie mycie prze oddaniem...
plener...
i jak zawsze bonus ...
P.S. komentarze mile widziane :)
dobra robota, swój podstawię jak pobrudzę...
OdpowiedzUsuńEK
Panowie na waszą pracę zawsze się miło patrzy :O
OdpowiedzUsuńP.s. mój po dwóch latach nadal wygląda extra
Pozdrawiam Paka