Ponieważ zima w tym roku jest jaka jest pozwoliło nam to wrócić do garażu już na początku stycznia :). Samochód rozpoczynający sezon 2015 to bardzo ciekawe auto BMW 435d Xdrive, nie wiele takich samochodów widać na naszych ulicach, na szczęście nie wszyscy kochają uniwersalne kombi czy SUV-y. Dobra dość tych dywagacji zajmijmy się naszym samochodem, auto wyprodukowano pod koniec 2014r. do nas trafiło z przebiegiem niecałych 1800km. Tym razem mieliśmy do zrobienia przygotowanie lakieru pod korektę... tak niestety mimo ze auto tak nowe wymagało już naszej ingerencji, zabezpieczenie powłoką kwarcową.... jaką, specjalnie nie piszę narazie jaką, potrzymamy was trochę w niepewności :).
Dalsze etapy opisze później....
No to przyjmujemy auto... jak pisałem zimy nie ma a tu z rana taki psikus pogodowy :) na dworze 2st. na plusie.
no to zaczynamy od dekontaminacji, na początek koła, mimo małego przebiegu koła były strasznie zabite...
dużo mniej, ale na lakierze tez widać już działanie preparatu
Preparat działa my mieszamy kolejna miksturę
no to dalej...
oj brudu było sporo, nasza mikstura działa to widać :)
Następny etap... bardzo dokładne płukanie i mycie na dwa wiadra
Jak pisałem wcześniej felgi wyglądały jak by na liczniku było jedno ''0'' więcej, pierwsze pryskanie, piana, szampon a felgi zachowują się tak ....
Samochód osuszony więc do ciepłego garażu, w którym już czekał sprzęt
Przetarcie ipą na tzw. w razie ''w'
no i jedziemy z tematem
po każdym etapie
niektóre małe elementy polerowaliśmy tak
auto wypolerowane
Ostatnie odtłuszczanie przed nałożeniem powłoki, bardzo istotny etap zapewniający wytrzymałość gwarantowaną przez producenta
Auto przygotowane, odtłuszczone... no więc teraz ten rąbek tajemnicy którego nie podałem na początku. Tym razem krok dalej niż już bardzo dobra na rynku powłoka C1. Przy tym projekcie użyliśmy najlepszej powłoki na rynku tj. Serum od Gtechniq.
Oto zestaw którym pracowaliśmy.
tą powłokę aplikuje się nie co inaczej niż poprzednie z którymi pracowaliśmy m. in. taka oto różnica
po nałożeniu powłoki mieliśmy czas na inne prace, wracamy do koła które wymagało masę pracy...
Udało się.... jeeaaaa!!!!!!
w tzw. miedzy czasie praca nad środkiem, miał być nakładany ten preparat
efekty nie były jakieś spektakularne więc wróciliśmy do sprawdzonego środka Natural Look z obłędnym zapachem migdałów
Powłoka wykrystalizowała, śliskość powalała, jak na samą powłokę, z taka jeszcze nie pracowaliśmy. Wg. producenta nie trzeba jej niczym wykańczać, tak kropli sama powłoka
nie jest źle, kładzie na łopatki większość wosków naturalnych też...:) niestety śliskości lakieru nie da sie przenieść zdjęciami :) ale nam było mało....:) taki samochód musi mieć wykończenie TOP i dostał wg. nas najlepsza powłoka hydrofobowa na rynku, EXO V2 kilka samochodów już wykończyliśmy nią i naprawdę jest mega efekt. Śliskości nie poprawiło ale kropel na niej są jeszcze lepsze :)
W czasie prac ''zgubiła'' się nam gdzieś ''faza'' :) bywa przy takim obciążeniu, kiedy ja szukałem zagubionej fazy kolega korzystając z okazji ciemność w garażu porobił kilka ciekawych ujęć :)
test światła zrobiony.... :)
Faza się znalazła.... huraaa !!! spoko nie o tą fazę chodziło :)
a tu taki mały smaczek motoryzacyjny... :)
Efekt końcowy...
szklistość lakieru.... powala
Efekty w garażu ok, ale taki projekt musi mieć plener.... pogoda nas nie rozpieszczała wiało i było kilka stopni ale na nasze szczęści nie padało
Jak pisałem temperatura dawała się we znaki taki mały backstage :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz