Po dość długich poszukiwaniach obiektu testowego, na lakierze naszych samochodów nie było by co testować :) ale obiekt testowy w końcu się znalazł. Suzuki Vitara przebieg około 70tyś. km ale jak to japończyki twardego lakieru nie maja.
Tak wyglądało nasze auto testowe
Test był trochę spontaniczny, odbywał się jak widać poza naszym ''studio detailingowym'' a co za tym idzie nie wszystko udało się zabrać. Druga sprawa, jak to w życiu bywa człowiek sobie coś planuje a w tzw. międzyczasie świat się wywraca 4x :) miało być dużo czasu a wszyło mało na szczęście na wszelki wypadek zapakowałem to co niezbędne.
No to zaczynamy od mycia
Karcher i pianownica PA sie nie zmieściła więc...
Dwa wiadra to podstawa :)
Jak widać po testach nie tylko padów ''pianownica'' tez coś tam zdziałała na lakierze
Wracamy do tematu myjemy
Płuczemy
Tak sie prezentowało auto po umyciu
Noo to tak mniej więcje w kilku zdjęciach prezentuje sie obiekt testowy, zabieramy sie za testy.
Do testów dostaliśmy zestaw padów firmy Royal-Pads, zestaw zawierał biały pad tnący, żółty polerujący i zielony finiszowy oraz pad UFO specjalnie przygotowany do nakładania wosku.
No to zaczynamy, na początek pad tnący i pasta Koch Power Cut
co to był by za test jak by nie było porównań, w tym wypadku dla porównania poszedł MF Rupesa żółty pasta ta sama
Po dokładnym wymyciu pierwszego cięcia takie uzyskaliśmy rezultaty
jedziemy dalej pad polerujący żółty i do tego pasta Scholl S17+
po tych kilkunastu przejazdach pad wygląda... jak nowy :)
po uprzednim wymyciu lakieru zabieramy sie za finisz
małą dygresja :)
Znów porównanie, tym razem pad 3M niebieski (finiszowy)
Są odbicia :)
Kolejny pad który dostaliśmy do testów
Kolejne testy, tym razem trwałość wosków, w lewym narożniku zawodnik z Japonii syntetyk, w prawym narożniku jeden z popularniejszych na rynku wosków naturalnych Zymol Carbon
Wyniki kilkugodzinnej pracy
