Wróciło do mnie auto testowe....
jakoś strasznie brudne nie było
nawet klej po taśmie sie ostał.... jest duża szansa ze woski też...
niestety jak to jest z prawem niejakiego Murphy`ego ... człowiek do mycia a tu grama piany... zamówiona piana nie przyszła w paczce :( no kumulacja ...
no trudno wszystko wyjęte do mycia trzeba myc, dokładnie opłukałem karcherem,
piękna tafla wody :)
mycie...
na dwa wiadra z separatorem nie powinno zrobić krzywdy lakierowi
Po umyciu ...
Coś jak by nieśmiało w lewym górnym rogu maski...
No coś tam jak by kropliło... ale nawet lider testu Fusso wypadł blado, nie wiem może brak pre-wasch-a spowodował taki efekt, może coś nie tak było z przygotowaniem lakieru, może jak to mawiają wosk musiał się ''podnieść'' po myciu...
nie wiem nie miałem czasu czekać.
Za kilka dni zapewne pojawi się na wymianę opon wtedy może będzie więcej czasu na sprawdzenie czy coś jeszcze zostało na masce po którymś wosku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz